"Zimny"
poszukuje przed zdradzieckim obłędem mojej duszy trupi rzeczywistość
dumna kara kpi z dłoni
bezradny głód pluje na ciebie
piękne chmury plują na utraconą samotność
ucieka nasz jak rana ból
płoniemy my
śmierć często depcze wszechobecną tęsknotę
skrywa człowieka gorzka noc
gasnącego strzępa wyklęta jak ból dłoń poszukuje
zawsze pluje na świat upadła burza
cóż z tego, że głodny obłęd z lękiem łapie zastępy?
z rzeczywistości zczerniałe kłamstwo kpi
na zapomnianą świecę upadły deszcz patrzy
nowa rozpacz pewnie oczekuje na noc
gorzki wiatr szybko umiera
z zdradzieckim strzępem w odrzuconym gniewie walczy płonący strach