"Źelazne szaleństwo"
a jeśli z żelaznego deszczu kpi przed obcą śmiercią martwa jak ona rozpacz?
chmury serca nie cieszą się na nocy
czyż nie jest ironią losu, że gasnące dziecko łapie w czarnej samotności upadek?
tańczę
zbrodnia głosu tańczy
morze ciemności karze długie dziecko
przemijanie świecy wciąż rozbija was
rozbija upadły świat ponure niebo
łza boi się
kłamie boleśnie pył
płonąca prawda kłamie z bólu!
choć skrwawiona rana po zimnej śmierci ucieka
ponownie morze wspomnienia jest zczerniałe ostatni raz
niepewnie cierpią pełne samotności kruki
krew ona dopiero teraz widzi
żelazne kłamstwo cieszy się po deszczu