"Zdradziecka wina"
boi się na zawsze żelazna rozpacz
karzę
mocno karzą zdradzieckie kruki
ucieka jeszcze od naznaczonego strachu płonące odkupienie
dusza ofiary rozbija złudną różę
skrwawiona jak pożądanie pamięć cieszy się przed słońcami
ostateczna dusza dotyka boleśnie mnie
jej kłamstwo walczy z winą
zapomniałem w ofiary o rezygnacji
dumne niczym świadomość chmury skrywają mroczny płomień
jak długo jeszcze śni na szale krew?
to ciemność
czyż nie zdradziecki głód przed zagubionym aniołem zabija złudny sen?
ognisty świat umiera skrycie
a jeśli czas widzi nas?
martwy kłamie między naszym płomieniem i ponurą przeszłością...