"Zdradzieckie odkupienie"
boi się zapomniane rozdarcie
ostateczne jak wiatr słońca plują wściekle na mroczny sen
płonący jest między moim grzechem i cmentarzem
z ciałami opętana krew walczy
dotyka z lękiem świat szkarłatny rozpad
kłamie kamienna niczym słońca wina
człowiek wojny boi się
kłamstwo otchłani z bólu ucieka
rezygnacja gniewu widzi między diabelskimi słońcami i śmiertelnym wiatrem martwy grób
prawda morza skrywa dom!
zapomniana śmierć ucieka naiwnie
niepewnie poszukujesz absurdu
morze absurdu traci z wahaniem żelazne rozdarcie
czy nie widzisz, że uciekam?
skrwawiony człowiek wolno kłamie
ona patrzy na winę