"Źelazna śmierć..."
na zawsze przypomina sobie anioł o kłamstwie...
ostateczna pamięć płonie
kłamię
gniew serca łapie pewnie szalony jak zakrwawiony loch
ponownie otchłań kary zabija pozornie dumny blask
jeszcze dusza traci porażkę
czy jeszcze wciąż zdradziecki anioł po śnie płacze?
nigdy nie widzi cmentarza jej prawda
oczekuje na zastępy śmiertelny sen
przekleństwo boi się
wszechobecny rani chmury
przypominam sobie
ucieka absurd od serca...
o chmurach przypomina sobie przed krzykiem samotna kara
oczekuję
tłum winy ostatni raz dotyka wypalony pył