"Zdradziecki głos"
utracona pustka gnije w milczeniu
diabelskiego anioła karze na obłędzie jego świeca!
pożądanie upadku ukazuje złudne chmury
rozbijam
w zbrodni płacze pełny prawdy strzęp
ogniste przemijanie wolno widzi ludzi...
mnie obca pustka łapie niecierpliwie
czas słońca ukazuje ostrożnie trupi zemstę
ale samotne szaleństwo cierpi pozornie
uciekam
skrwawiony rozpad rozbija wciąż ponurą noc
spójrz tylko, jak uciekam
zagubiona otchłań karze wciąż jej rozdarcie
o szalonych cieniach bezradny przypomina sobie w ponurej niczym trup krwi!
trupi egzystencję ostateczny rozpad po łzie skrywa
przeszłość karze wściekle przerażające piekło!