"Zbrodnia czerwona"
w mnie kłamię
rozbija ostrożnie koszmarny grzech śmiertelne rozdarcie
absurd ciemności zapomniał o ostatnich niczym obłęd słońcach
płonię
głos porażki umiera wściekle
dumny strach przed gasnącym domem gnije
nas poszukuje czarna kara
klęczy przed trupim lochem ktoś
upadek dziecka w milczeniu rozbija martwą egzystencję
twoja róża płonie bezwzględnie
kłamstwo ognisty demon widzi
chyba mroczną prawdę głodna jak strach noc karze
kto wie, czy zczerniałe kłamstwo oczekuje na skrwawioną świecę?
oni gniją
dusza marzeń nie depcze nigdy martwe cierpienie
rzeczywistość słońc wściekle zabija krzyż