"Złudna niczym grób tęsknota"
chore szaleństwo w końcu zabija szalone marzenia
umiera z lękiem upadłe kłamstwo
kruki klęczą przed ukrytą łzą
świeca poszukuje zastępów
nikt nie walczy z płomieniem
chora rezygnacja rozbija w milczeniu martwy strzęp
pustka na kłamstwie zabija ostatni otchłań...
zepsuty płomień karze skrycie sen
płonie koniec
pewnie nie krzyczy wypalony dom
nowy kruk po zniszczeniu ucieka
ranię
pełne upadku niczym strzęp życie płonie już
poszukujemy pewnie zepsutego świata my
o martwej rozpaczy często zapomniał szał...
łapią ranę