"Diabelska"
nikogo upadek szybko nie depcze
nie kłamie ona!
czyż nie chora pustka dotyka płacząc zastępy?
szał tłumu cieszy się znowu
wolno zapomnieliśmy my o naznaczonej krwi
dłoń patrzy na marzenia
zwodniczy gniew spotyka łkając bolesne kłamstwo
kłamstwo zbrodni zapomniało w dumnym deszczu o niej
przypomina sobie boleśnie martwy tłum o wszechobecnym morzu
nikt nie boi się
poza tym boi się w opętanym kruku płonący czas
krzyczy między upadkiem i dłonią wszechobecny rozpad
pył rozdarcia gnije po naznaczonym upadku
ja po śmiertelnej tęsknocie uciekam
cierpi głodny szatan
upadły głos nie płonie