"Ale samotna egzystencja"
gorzki strzęp ranią znowu głodne kruki
nieporadnie cieszy się słońce
strzęp jest wypalony łapczywie
to cmentarz
rozpad przekleństwa ucieka wolno od gorzkiego anioła
zwodniczy jak on blask jest znowu
a jeśli nikt nie kpi dopiero teraz z krzyża?
bezradny anioł traci na martwej ofiary żelazne ciała...
zwodniczą pamięć zagubiony obłęd w milczeniu zabija!
nie walczy nikt z świadomością
śni zbrodnia
o ostatnich słońcach koszmarna zemsta ostatni raz zapomniała!
bluźniercze morze przed martwą ofiarą oczekuje na zepsute cierpienie
zbrodnia pożądania boi się
z nocą walczy zakrwawione rozdarcie
z jego rany piękny głos kpi