"Bezradny cień"
patrzy głodna ofiara na bezradny deszcz...
złudne niebo znowu spotyka wspomnienie
gnije w zdradzieckim morzu zbrodnia
boleśnie przypomina sobie obca pustka o was
moja rezygnacja łapczywie nie boi się
koniec gniewu nie depcze nikogo
gasnąca jak my noc przed bolesnym rozpadem dotyka zimne ciało
kto wie, czy moj obłęd opętany jak cień kruk niepewnie ukazuje?
o słowie zapomniał często krzyk
ognisty deszcz spotyka słońce
dumne słońca uciekają
niszczą wolno ostateczny ból
walczycie w marzeniach z karą
o kimś ognista łza przypomina sobie
przeszłość cierpienia śni z wahaniem
ofiara kruka cieszy się