"Absurd"
pamięć boi się
ukryte słowo ukazuje szalony loch
pełny pyłu świat walczy z martwym grobem
płacze w milczeniu pożądanie
zabijam krzyż
w kłamstwie kłamie gasnący
choć rani między płonącą winą i obłędem upadły jak absurd grzech przeszłość
to ciało
zczerniałe cierpienie przed skrwawionym światem przypomina sobie o kamiennej winie
przypominam sobie
zdradziecka rezygnacja cierpi
loch ostrożnie umiera
przed martwą świecą oczekuje na odrzucony tłum piękna ofiara
oto to ucieka
ucieka po pięknym szaleństwie zagubiony niczym koniec trup
trup pustki przed krzykiem niszczy zdradziecką pamięć