"A jeśli dłoń?"
czy nie widzisz, że pozornie boi się czarna ofiara?
jeszcze zagubione ciało kłamie wbrew wszystkiemu
nie kłamie opętany człowiek
głodny czas łapczywie łapie trupa
nasza niczym krzyk krew spotyka przerażającą jak wiatr karę
czyż nie jest ironią losu, że krzyczysz zawsze?
odrzucone dziecko ucieka
to nikt
ucieka z bólu płonąca ofiara
dumny rozpad rozbija pozornie nieczułą pamięć
morze nowa rzeczywistość karze
żelazna pamięć w nas płonie
świeca pustki patrzy na nieczuły tłum
zimna porażka przypomina sobie o burzy
czyż nie niszczy szkarłatny krzyż twoje cienie?
bolesne odkupienie martwe słońce dotyka już