"Absurd zdradziecki"
świeca łkając zabija grzech...
cierpi ostrożnie zemsta
głos zastępów jeszcze jest dumny
bluźnierczy szatan patrzy z wahaniem na zczerniałą rozpacz
z płomienia bolesne słońce ukradkiem kpi
my łapiemy w milczeniu krzyk
ofiara burzy wściekle tańczy
pamięć rozbijamy po naszych cieniach my
jej ból niecierpliwie niszczy długą różę
pluje anioł na bluźnierczego kruka
zapomniała przed pożądaniem dumna wina o mnie
gasnące jak sen słońca płonią powoli
ostrożnie przypomina sobie o szalonym słowie ona
opętane przeznaczenie kpi z odrzuconych słońc
szaleństwo porażki ucieka bezpowrotnie
rozbijają wściekle płonące kłamstwo