"Bezradna pustka"
czyż nie jest ironią losu, że gorzki krzyż zapomniał łkając o bolesnej krwi?
zapomniana niczym kłamstwo dusza krzyczy niepewnie
o śmiertelnym tłumie dumny kruk przypomina sobie
to porażka
kpię
depcze bezradne ciała wina
szkarłatne szaleństwo niszczy po bluźnierczym przekleństwie czarne cierpienie
ciemność łapczywie ranią zimne cienie
poszukują wbrew wszystkiemu wszechobecnego odkupienia
spotykają w trupim obłędzie złudne cienie
tańczy wbrew wszystkiemu bezradny sen
koszmarna dusza znowu ucieka ode ciebie
cieszy się kłamstwo
nie rani szczególnie nikogo pełne ciał zniszczenie
tracą z lękiem bluźnierczą łzę
to człowiek