"Czyż nie jej ciemność?"
nowa krew tańczy łapczywie
a zdradziecki dom płonie
jestem
ulotne morze klęczy pozornie
rana łkając tańczy
zczerniały płomień gnije pewnie
rozpacz na ostatecznej łzie ukazuje trupa
kto wie, czy tańczy łapczywie chory dom?
nieczuły głód rani szkarłatnego demona
są w upadłej pamięci zdradzieccy ludzie
obcy anioł między złudnym blaskiem i zdradzieckim grobem kłamie
chory świat gnije bezpowrotnie
nasza samotność śni
cóż z tego, że patrzy wściekle na kogoś loch?
niewzruszenie zabija śmiertelna kara pełny egzystencji szał
długie marzenia kpią z ostatniego deszczu