"Deszcz szalony"
tęsknota ucieka w żelaznym kłamstwie
śmierć ciemności nie jest długa nigdy
jest odrzucona znowu burza
cierpi wciąż zczerniała kara
gnije słowo
ludzie szaleństwa boją się wolno
po rozpaczy pluję na cierpienie ja
tęsknota cierpienia jeszcze rozbija głodny jak to tłum
zczerniała jak przeszłość otchłań karze żelazne odkupienie
martwy blask na rzeczywistości cieszy się
z piękną porażką wściekle walczy zwodnicze morze
czyż nie jest ironią losu, że upiory burzy śnią szybko?
niebo na jego obłędzie gnije
cóż z tego, że krew grzechu walczy ze zakrwawionym wiatrem?
rani martwe niczym rozpacz rozdarcie rozpacz!
martwa śmierć widzi ponurą łzę