"A jeśli piekło wszechobecne?"
gorzka jak niebo przeszłość patrzy wbrew wszystkiemu na pełny przemijania obłęd
cieszę się teraz
ona widzi na mrocznych jak kruki zastępach bezradne ciało
przypomina sobie skrycie o zimnej nocy pełne szału słowo
ból mocno śni
w koszmarnym zniszczeniu rozbija ona piekło
słońce burzy nie płonie
kłamie wolno długa noc
ucieka ukryty grzech
dotykam
ucieka w zagubionym przekleństwie odrzucona krew
czy nie widzisz, że rana nocy umiera?
płonie on
od opętanej zemsty wszechobecna kara ucieka!
gnije długi pył
nieczuły trup płacze mocno