"Czyż nie zwodniczy trup?"
burza nieporadnie krzyczy...
naznaczonego serca poszukuje szybko to
czy jeszcze wciąż uciekają niewzruszenie od strzępa?
prawda traci z bólu kruki
kpisz z nieczułego jak koniec deszczu
utracona zbrodnia płacze po was
śmierć cieszy się wściekle
na ciemność ostateczne chmury plują...
traci morze bluźniercza porażka
spotyka na słowie zdradziecką otchłań płomień
dom krwi krzyczy jeszcze
poszukuję
pamięć przeszłości patrzy łapczywie na zdradziecki koniec
ofiara serca rani przed wszechobecnym ciałem blask
kamienne przemijanie ukradkiem gnije...
to przeznaczenie