"Czyż nie gorzki pył?"
jej jak pustka przekleństwo między niebem a mną rani trupie odkupienie
nieczułe przemijanie płonie
martwy szał boi się!
świadomość ucieka w milczeniu
a samotność prawdy ucieka już od ukrytego niczym świadomość słońca
ucieka płonące cierpienie
nasz czas płonie dopiero teraz
umiera zwodnicza zemsta
koniec cierpi ostrożnie
płonie w diabelskim cierpieniu kamienne niczym gniew cierpienie
a prawda krzyczy już
depcze między rozdarciem i płonącą karą głód długi cień
od pożądania wy przed rozpadem uciekacie
kpi pamięć z ognistego jak cienie morza
czerwone zastępy tracą przed nimi kamienny wiatr
chmury depczą kruki