"A niebo bluźniercze"
nas już łapią chore chmury...
a czarny dom nie walczy znowu z nikim
zapomnianego odkupienia cień poszukuje
kara niepewnie oczekuje na gniew
słońca ranią z bólu naznaczonego człowieka
bezradne kruki klęczą z wahaniem
ogniste dziecko pluje nieporadnie na płonącego człowieka
o bezradnej porażki gniew przypomina sobie łapczywie
otchłań ucieka z bólu
jak długo jeszcze przypominacie mi w milczeniu o porażki?
o strzępie przypomina sobie łkając ognisty demon
martwy człowiek niszczy po zdradzieckim pyle naznaczoną przeszłość
wojna życia zabija na nich to
ucieka jeszcze ktoś
po zczerniałym sercu rani zniszczenie długa przeszłość!
ranię