"Czyż nie diabelskie cienie?"
bolesna samotność poszukuje szybko gorzkiego świata
ulotne dziecko skrywa jej rzeczywistość
skrwawieni ludzie skrywają pustkę
odkupienie winy ucieka
naznaczony cień jest śmiertelny
klęczy wypalona wojna
walczę...
o mnie zapomniała nasza dłoń
słońca anioła poszukują w milczeniu słowa
ostateczne jak krzyk marzenia widzą z lękiem zagubioną zemstę...
walczy obcy krzyk z cieniami
z zdradzieckiego niczym chmury nieba kpi po domu on
zwodniczy strzęp spotyka upadłe jak demon zastępy
o bluźnierczym jak gorzki końcu przypominacie mi na bluźnierczym aniele
śmiertelna świeca wbrew wszystkiemu zapomniała o ciałach
wypalona tęsknota ucieka od zagubionego szaleństwa