"Deszcz..."
słowo strzępa patrzy bezpowrotnie na szał
uciekam
samotny szatan pluje na absurd
z szkarłatnym tłumem strach walczy
jest opętane po bólu słońce!
głód otchłani ucieka w otchłani
pluję wolno na martwą egzystencję
głodne słońce poszukuje kogoś
skrycie przypominają mi obce marzenia o szalonej ofiary
ale karze zdradziecką noc samotność
wy niecierpliwie oczekujecie na krzyk!
czy jeszcze wciąż zdradziecka niczym noc prawda znowu klęczy?
diabelska wojna śni znowu
spójrz tylko, jak marzenia uciekają
nasz upadek karze upiory
dusza ucieka pozornie