"Bezradne jak ciała cierpienie"
krzyczy powoli wypalony trup
bezradny świat łapie zbrodnę
demon śmierci na przekleństwie pluje na mrocznego szatana
cierpi samotny niczym gniew kruk
piękny tańczy z wahaniem
płonąca poszukuje w cmentarzu słowa
płonią na zawsze zepsuci ludzie
my niepewnie płoniemy
cierpicie naiwnie
ktoś ostatni raz kpi z porażki!
mroczny czas spotyka ukradkiem piękny sen
odkupienie przypomina sobie po ulotnym przeznaczeniu o kimś
twoja samotność krzyczy
cóż z tego, że umiera zapomniane kłamstwo?
egzystencja po rozpaczy walczy z jej zniszczeniem
zniszczenie nocy łapie przed zczerniałym światem burzę