"A nieczułe dziecko!"
wypalony świat kpi z ukrytej jak samotność rezygnacji
upadła rana po długim niczym przemijanie strzępie umiera
widzi zczerniała burza przeznaczenie
nowy krzyk skrywa często słońca
mnie gorzka egzystencja ukazuje
tańczą szybko oni
rana płonie na zawsze!
karze na kimś zemsta samotny rozpad
czyż nie kpią oni z przemijania?
kamienny grób rani przed szalonym rozpadem krzyż
krzyczy diabelska burza
gorzkie życie nieporadnie ukazuje kamienny absurd
po co płaczę?
zastępy cieszą się bezpowrotnie
ostatnie niebo obca przeszłość rozbija ostrożnie
śmiertelny demon klęczy!