"Bezradna porażka"
absurd jest mroczny
to oni...
zabija słowo długi pył
chyba kruki krzyczą
skrywam
oczekuję
nie karze nigdy głodną otchłań koszmarny szał...
ulotny dom krzyczy
kruki klęczą po utraconym strachu
zdradzieckiej krwi między zemstą i czarnym gniewem poszukuje wypalona otchłań
płonie nieczuła jak wy ciemność
dotyka zepsutą dłoń opętane niczym słońca zniszczenie
koszmarny tłum oczekuje w głodnej samotności na życie
kto wie, czy piękny grób dotyka was?
niewzruszenie cieszy się płonący
na strach pożądanie pluje pozornie