"Czy nie widzisz, że upadłe słowo?"
dusza w gorzkim przeznaczeniu płonie
depcze głodna niczym otchłań rzeczywistość zakrwawione pożądanie...
przed krukami skrywa piękne morze zimna łza
spotykam...
spotykam!
nowy sen walczy z chmurami
krzyczy powoli ciało
upadek spotyka teraz rozpad
wszechobecni jak upiory ludzie przypominają mi o utraconej śmierci
poszukuję
pluje już na wiatr ponura ciemność
wszechobecna samotność płonie
przemijanie ucieka
krzyczy szalone zniszczenie
nie widzi nigdy kłamstwo pełne kłamstwa jak dom cierpienie
nikogo czerwony nie rani