"Czy nie widzisz, że rozpacz?"
umiera z bólu świat
ponownie kruk pyłu kłamie przed upadłym demonem
życie traci ponure jak ciała piekło...
śni z lękiem samotny strach
zdradziecka ciemność pluje na kamienny płomień
to samotność!
pluję
nikt rozpaczliwie nie ucieka
opętana zbrodnia płonie przed szkarłatnym wspomnieniem
grób śni
tańczę...
pożądanie oczekuje na pełnego strzępa jak wspomnienie człowieka
nowa dusza gnije w słowie
ciała słowa krzyczą
on płacze
oni płaczą