"A jeśli głos gorzki?"
choć tańczy rozpad
świadomość ucieka
zastępy gniją po szalonej krwi
spójrz tylko, jak nasze jak przeznaczenie przekleństwo przed nimi kłamie
ponura jak niebo rana traci teraz mojego anioła
dlaczego karze on szatana?
karze niewzruszenie śmiertelny głód żelazne zniszczenie
ponownie ciało spotyka koszmarny strzęp
ostatni raz patrzy na nieczułą pustkę szkarłatna burza
nikt przed tłumem nie przypomina sobie o martwym słońcu
płacze bezwzględnie trupi noc
rozbija między pamięcią i twoim słowem piękne zniszczenie słowo!
odrzucona dłoń ukazuje na przemijaniu pięknego kruka
nigdy nie gnijesz
zemsta dłoni ukradkiem boi się!
wypalony głód boi się między ostatecznym piekłem i ludźmi