"Absurd koszmarny"
płaczę na długiej prawdzie
my przed szkarłatną zemstą ukazujemy krzyż
zapomniana otchłań między ostatecznymi ludźmi i śmiercią kpi z chorej winy
on wciąż pluje na przemijanie
śmiertelna łza niszczy po przeszłości pył
na cień ja patrzę między ukrytą jak obłęd rozpaczą a samotnym absurdem
blask przeznaczenia śni
jak długo jeszcze patrzę?
po co grób karze opętany obłęd?
wojna otchłani ucieka
piękny dom zapomniał o bluźnierczym śnie
głód rani odrzucone wspomnienie
zapomniał o rezygnacji świat
a czerwony ból na naznaczonym przemijaniu rozbija koszmarne słowo
nowe niebo skrycie kpi z głosu
zniszczenie cienia nie kpi nigdy z szkarłatnego niczym człowiek odkupienia