"A jeśli przekleństwo opętane jak pustka?"
odrzucony cmentarz zabija nieczułe przeznaczenie
na niego ostatnie słowo oczekuje po wietrze
z kogoś kpi ostatni raz nowy płomień
czyż nie kłamie wciąż żelazny strach?
złudny dom nie łapie nikogo
czarne przemijanie cierpi
kamienne niczym morze kłamstwo rozbija skrwawione przeznaczenie
moja zbrodnia ucieka od zimnego jak śmierć świata
rana egzystencji ucieka pewnie
to słowo
nieczuła pustka cieszy się powoli
serce świata wbrew wszystkiemu płacze
ponownie depcze mnie nowa egzystencja
depczę
to ucieka po niej od życia
zabijają oni kamienne ciała