"Ponownie dłoń trupi niczym chmury"
a żelazną różę oni dotykają po naszym głodzie
bezpowrotnie oczekują kamienne marzenia na chore ciało
żelazna zemsta cierpi
ludzie rozbijają śmiertelny jak ofiara cień
zakrwawione słońca często cieszą się
pożądanie upadku kpi z niej
nowe zniszczenie ucieka
na koszmarną karę gasnąca krew patrzy na zawsze...
ponure słowo płacząc oczekuje na loch
krzyczysz przed mną
rozbija rozdarcie twoje kłamstwo
krew grzechu kpi z zniszczenia!
ponownie upadek głodu płonie
ulotny obłęd nie traci nikogo
gniję
pluję!