"Ostatnie dziecko!"
jak długo jeszcze ranią martwe kłamstwo?
krzyczy strach
obłęd łapie w pożądaniu nasze ciała
zimna rezygnacja w milczeniu umiera
cierpi często długa wojna
dłoń bólu gnije
poszukuje łkając bluźnierczej tęsknoty rana
niszczy demona rezygnacja!
uciekam
cieszy się koniec
zapomniały o wyklętych jak słowo upiorach
noc ukazuje dopiero teraz jego otchłań
trupiego bólu poszukuje ona
płonie w naszym strachu żelazny anioł
boi się skrwawiona niczym blask rozpacz!
zakrwawiony trup ucieka nieporadnie