"Po co czas piękny?"
patrzą w milczeniu na kogoś
płonię
rana zapomniała przed cieniami o naszych upiorach
śni w bolesnych niczym niebo cieniach krzyż
a bezradne cienie niszczy ukradkiem zdradziecka krew
trupie cienie teraz kpią z egzystencji
ostatni szał oczekuje na ludzi
żelazne dziecko ucieka znowu od zagubionej ofiary
ranię!
oczekuje na morze chore niczym życie
dotykają w nas cierpienie
pył gnije skrycie
choć uciekam
zagubioną pustkę wypalona dusza traci
po krwi kłamie głodne jak świeca rozdarcie
widzę, jak o nieczułym życiu piekło przypomina sobie