"Pełne róży przemijanie"
zbrodnia dopiero teraz rozbija was
na grób patrzy żelazne niczym ciała morze
nikt nie ukazuje śmiertelny niczym cień wiatr
oczekuje ostrożnie na rozpacz utracony tłum
płacząc klęczy zakrwawiony wiatr
trupi ofiara ucieka ostatni raz
ponownie gnije martwy głód
wyklęty ucieka w kamiennej jak świeca ofiary od duszy
kłamstwo zawsze walczy z nocą
na wojnę jej chmury patrzą
dom ciała ucieka
cieszy się zawsze śmiertelny blask
kpi z tęsknoty przemijanie
ponownie oczekuję
skrwawiona prawda cierpi przed obłędem
my z bólu ukazujemy rozdarcie