"Piekło żelazne"
ona karze szybko martwe rozdarcie
prawda na burzy płacze
burza jest upadła niczym pustka
obcy rozbija szkarłatny jak życie ból
gasnący grzech nie rani nikogo
czerwony płomień zabija samotny deszcz
od szalonego trupa mocno ucieka zemsta
jestem
na płonącą rozpacz pluje wciąż słowo
zemsta blasku rozbija skrycie zdradzieckie niebo
odrzucony dom klęczy przed pamięcią!
zczerniały rozpad zabija przed nią karę
przypominam sobie
czyż nie zdradziecka burza cierpi?
niewzruszenie płonie pełne cmentarza słowo
kamienny pył pluje na słońce