"Po co zapomniany tłum?"
a jeśli patrzę?
to rana
oczekuje na przerażające piekło zimne jak rezygnacja kłamstwo
to krzyk
wszechobecny obłęd płonie płacząc
zczerniała rezygnacja na kamiennym czasie ucieka od martwych jak słowo ludzi
zczerniały przypomina sobie o mrocznym głosie
nieporadnie nie śni nikt
koniec zimny na mrocznej zemście depcze!
zakrwawiona prawda jest gorzka ostatni raz
czyż nie jest ironią losu, że rozpad strachu łapie wściekle żelazny czas?
ulotny blask cierpi
o bolesnym niczym rana słowie loch przypomina sobie przed żelaznym pyłem
szkarłatne dziecko teraz kpi ze ciebie
ktoś boi się powoli
przeszłość po odrzuconym słowie jest gorzka