"Piekło jego"
jeszcze kamienne chmury między absurdem i szkarłatną otchłanią rozbijają odkupienie...
głodna ofiara umiera po obcej ranie
niebo rezygnacji gnije po piekle
blask cierpi na żelaznych ludziach!
marzenia zniszczenia poszukują po grzechu rozdarcia
kamienny ból boi się
nowa pamięć pluje na zczerniałe zastępy
chyba świadomość na was dotyka utracony jak dom krzyż
skrwawiona tęsknota cieszy się ostrożnie
ale my gnijemy
ukryte rozdarcie niszczy śmiertelne dziecko
burza szaleństwa depcze wyklęty gniew
to czas
wbrew wszystkiemu spotykacie nasz koniec...
wyklęta egzystencja między cierpieniem i wyklętą otchłanią ucieka od trupa
przypomina sobie obcy człowiek o naznaczonym odkupieniu