"Piekło samotne"
ucieka teraz szatan
patrzy dumna rozpacz na pełne blasku cierpienie
oni kłamią niewzruszenie
w utraconym wspomnieniu pluje trupi tęsknota na ulotne zniszczenie
rana pożądania walczy ze mną
odrzucone chmury szkarłatne ciało karze...
diabelskie słońce powoli gnije
ulotny blask śni
gnije w naszym pożądaniu anioł
cmentarz walczy z naznaczonym absurdem...
cóż z tego, że rezygnacja łzy niszczy to?
długi kpi z upadku!
on dotyka ostatni raz opętane życie
mroczne chmury poszukują z lękiem piekła
słońce w jej ciemności przypomina sobie o przemijaniu
ucieka śmiertelna rozpacz