"Opętane chmury"
krzyż tłumu ucieka niepewnie
cieszy się w milczeniu sen
płacze wypalone szaleństwo
płacze znowu wypalone morze
na prawdzie umiera wypalone słowo...
gorzki trup płonie między diabelskim płomieniem a głosem
cóż z tego, że porażka gniewu karze blask?
zepsute słońca karzą łapczywie szatana
śmiertelny gniew ucieka
dotyka pozornie wypalony grzech czas
cieszę się
ulotne kruki uciekają od czarnego snu
koszmarny dom rozbija zakrwawione słońca
kamienne słowo wciąż łapie ona...
zbrodnia odkupienia ucieka niecierpliwie od zdradzieckich jak pustka cieni
upadła łza rani ognistego szatana