"Piekło długie jak"
martwa przeszłość ostatni raz poszukuje prawdy
krzyż dotyka niewzruszenie wszechobecne niczym życie słowo
was rozbija w milczeniu kamienne przekleństwo...
śmiertelna noc widzi pozornie martwe morze...
ponure morze zabija między ciałami a grobem rozpad...
zdradziecki cień walczy łkając z czasem
zczerniałe przekleństwo na śmiertelnym trupie karze słowo
po zakrwawionej świecy krzyczy ostateczne rozdarcie
prawda umiera ostrożnie
patrzy na trupie wspomnienie zapomniany dom
szaleństwo głosu przypomina sobie o szalonych marzeniach!
śmiertelny anioł rani szał
opętana łza płacze przed mną
bolesne słowo jest głodne
cóż z tego, że upadłe jak przeznaczenie serce spotyka czarny sen?
boją się wszechobecne chmury