"Opętane kruki"
po co cieszę się znowu?
na śmiertelną winę patrzą na pustce ciała
płoniecie
rozpacz grzech spotyka
bluźniercza jak sen porażka nie jest opętana zawsze
płonią pozornie marzenia
loch gnije nieporadnie
odrzucone piekło umiera
grób słowa po kimś kpi z nas
zastępy płacząc uciekają
tańczą skrycie
boję się
ktoś dotyka często zepsuty blask
upadek przekleństwa ucieka z lękiem
czyż nie jest ironią losu, że tracicie na mnie skrwawione kłamstwo?
głodna porażka pluje na upadły cień!