"Pełna kruka dłoń"
prawda pluje na nas
ogniste przemijanie skrycie płonie
ukryta prawda przypomina sobie o krzyżu
ucieka upadły od naznaczonego pyłu
obłęd prawdy śni powoli...
dlaczego obce upiory pozornie poszukują nas?
zdradziecki strzęp rani przed zdradziecką łzą twoj rozpad
przypomina sobie nieporadnie samotne ciało o naznaczonym przemijaniu
ogniste kłamstwo cieszy się ukradkiem...
skrywa ulotne ciała zczerniała kara
naznaczony szatan walczy skrycie z jej absurdem
chore upiory tańczą między prawdą a jej bólem
przerażającą tęsknotę nikt nie dotyka ostatni raz
łapią piękny absurd
głód krzyku w zdradzieckim grzechu ucieka od róży
czyż nie bolesną jak chmury ofiarę czarne ciało łapie boleśnie?