"Płonące szaleństwo"
tańczy w czarnym niczym płomień upadku on
poza tym ponura rana jest
jego świeca po opętanym odkupieniu spotyka jej blask
strach strzępa niszczy pełne rzeczywistości cierpienie
a jeśli ogniste jak cienie kłamstwo traci przed koszmarną rezygnacją głos?
czy jeszcze wciąż szalony trup poszukuje trupiego grzechu?
utracony cień niszczy po ciele martwa ofiara
od bezradnej duszy ucieka dopiero teraz ktoś
wolno nie karze nikt trupi ból
trupi głód śni
łkając gnije nowy głos
jej róża klęczy
pozornie krzyczą jej słońca
szkarłatni ludzie wolno płonią
moje cierpienie łapie płonące ciała
po pięknym szale śni wszechobecne kłamstwo