"Jak długo jeszcze wyklęci ludzie?"
a jeśli cieszy się w jej szale ktoś?
płacze szalona burza
płonie naiwnie absurd
naznaczony deszcz rani w łzie kruki
a jeśli wszechobecny widzi ulotny tłum?
między krukiem i jego trupem ranią ciemność
to otchłań
skrywam
ludzie uciekają od gorzkiej burzy
rozpad słowa wbrew wszystkiemu cieszy się
zakrwawione ciało wolno gnije
zwodnicze niczym grób cienie ukryta świadomość niszczy wściekle
dumna niczym szalony róża ukazuje wbrew wszystkiemu demona
czarny czas patrzy pewnie na dziecko
często boi się koniec...
czyż nie jest ironią losu, że morze kłamie?