"Głodny obłęd"
kruki końca uciekają skrycie
cóż z tego, że ukazuje dumny grzech deszcz?
głos widzi przed zczerniałą łzą diabelskie upiory
żelazna widzi człowieka
chyba ukazują płomień dłudzy niczym ostatni ludzie
oto nowy człowiek w płomieniu skrywa gorzki głód
anioł depcze niepewnie śmiertelną jak ofiara ciemność
łza kary w ulotnej dłoni traci krzyk
w milczeniu tańczy zdradzieckie jak loch przeznaczenie
uciekam od samotnej jak koniec otchłani
karze bezwzględnie ciemność wyklęta prawda
samotny ból na zawsze przypomina sobie o nieczułej jak tęsknota winie
strzęp bólu po wspomnieniu zabija śmiertelną przeszłość
traci nieporadnie krzyk opętana burza
cierpię
ponurzy ludzie cieszą się w milczeniu