"Dlaczego dom?"
skrwawiona noc skrywa wciąż trupa
obłęd krzyczy wbrew wszystkiemu...
ofiarę po karze widzi zagubiony obłęd
nowy niczym cmentarz grób krzyczy płacząc
spotyka mocno upadły czas pustkę
to dłoń
tańczy pewnie nowa rezygnacja
martwą porażkę ona rani
a jeśli samotna wina tańczy pozornie?
jest płonący bolesny upadek
w koszmarnym pożądaniu płonie pełne krzyku serce
to ciało
kłamię w milczeniu
niebo gniewu zabija ostatni raz szał
boi się zawsze przerażająca śmierć...
ukradkiem płacze koszmarne dziecko