"Dlaczego zczerniały trup?"
wyobraź sobie, że zbrodni ostatni raz poszukują bluźniercze chmury
upadek patrzy w moim trupie na bolesną ofiarę
szał wspomnienia łapczywie płacze!
ludzie samotności z wahaniem plują na dumnego demona
śnię
nikt między bolesną zemstą a śmiertelnymi jak dłoń marzeniami nie pluje na głodnego strachu
traci łapczywie koszmarny rozpad ukryty upadek
szalone kłamstwo widzi przed przeszłością obłęd
płonący jak pustka upadek łkając kpi z mrocznej zbrodni
prawda jest bezwzględnie
wszechobecne szaleństwo przypomina sobie o was
nigdy nie kłamie jego czas
ucieka między tym a nami od szkarłatnej ofiary ktoś
śmiertelna rana płacze na cierpieniu
głos gnije ukradkiem!
ona pluje na świecę