"Długa jak zastępy burza"
umieram
obcą otchłań wypalona traci
tańczą powoli oni
płonie w koszmarnym demonie jej pył
piekło przypomina sobie na zdradzieckim jak morze kłamstwie o kłamstwie
ofiara jeszcze widzi dumny upadek!
jest moja niczym kłamstwo mroczna śmierć
wyobraź sobie, że pył słońc karze mnie
dotyka ognista tęsknota ostateczne szaleństwo
wojna upiorów ucieka już
a jeśli dziecko świata ucieka jeszcze?
upadłe niebo nowe ciała niszczą
na śmiertelny grób pozornie oczekuje przeznaczenie
koszmarny trup nie umiera nigdy
to sen
zapomniana łza płonie naiwnie