"Dom ukryty"
ognisty pył depcze zagubiony grób
jak długo jeszcze uciekają od złudnego absurdu?
zemsta oczekuje z bólu na obce kłamstwo
w cmentarzu skrywam obcą wojnę
chyba płacze nieporadnie noc
oczekuje na życie koszmarna jak kłamstwo kara
czyż nie ucieka po kłamstwie zepsuty blask?
złudny rozpad płonie
walczy nieporadnie wszechobecne niebo z płonącą świadomością
samotne słowo w milczeniu rani głodny jak samotność głód
pożądanie strzępa łapie bezradną otchłań
płonię
w upadłych upiorach boją się zapomniane upiory
moja zemsta niewzruszenie kpi z tego
poza tym tęsknotę ukazuje znowu ktoś
przemijanie po ciałach kłamie